sobota, 23 lutego 2013

Prolog


Prolog


Zastanawialiście się kiedyś , jak jedno przypadkowe spotkanie może odmienić wasze życie … W jednej chwili twój świat lega w gruzach , abyś mogła zrozumieć , że te wszystkie chwile , które wydawały ci się najpiękniejszymi w życiu okazały się jedną wielką pomyłką .
Nazywam się Kelsey Hills i mój świat właśnie się zawalił . Przed chwilą dowiedziałam się , że mój chłopak był ze mną tylko po to , aby mnie wykorzystać , a kiedy mu się nie udawało to zaczął mnie zdradzać z 5 innymi laskami . Kurwa . Dlaczego moje życie jest takie pojebane ?! Ten idiota wmawiał mi , że mnie kocha , mówił że jestem dla niego całym światem , a naprawdę byłam tylko zabawką . Boże ! Dlaczego byłam taka głupia ? Mogłam słuchać przyjaciółki , jak mi mówiła , że to palant i wykorzystuje dziewczyny a potem je porzuca . Ale nie , bo ja muszę być kurwa mądrzejsza . I co teraz robię ? Biegnę przez ten pieprzony park płacząc , jest godzina pierwsza nad ranem , próbuję dodzwonić się do przyjaciółki , ale ma wyłączony telefon . Zajebiście . Nic nie widzę przez te cholerne łzy , jak się wyjebie to może uderzę głową o jakiś kamień i skończy się ten mój chory żywot . I co ja mam teraz zrobić ? Może sobie skoczę z mostu ? Ale znając moje szczęście to pewnie akurat w tym momencie będzie przepływał statek z poduszkami . Kurwa . Potknęłam się o jakiś kamyk i się wyjebałam na jakiegoś kolesia. Teraz leże na nim , a on leży na trawie .
-Co jest kurwa ?!- spytał zdezorientowany chłopak . Podniosłam głowę i spojrzałam na niego . Ja pierdole . Jakie on ma ładne oczy . Kurwa jak na moje oko chłopak ok.  19 lat , miał bujne , brązowe loki i piękne zielone oczy . Ta zajebiście , ja wyglądam jak jakieś monstrum z rozmazanym makijażem , moje oczy są czerwone od płaczu , a do tego wpadłam na niego i go przewróciłam i jeszcze wspomnę ponownie jest pierwsza w nocy .
-Sorry nie zauważyłam cię . – powiedziałam wstając i ocierając jednocześnie łzy – Przepraszam jeszcze raz , naprawdę cię nie zauważyłam …
-Spokojnie , nic się nie stało . Sorki , że pytam , ale czy ty płaczesz ? – zapytał z troską w głosie
-Taa … Ale to nie ważne , po prostu moje życie jest do dupy i chyba skoczę pod tir .- powiedziałam i czułam , że znów w moich oczach gromadzą się łzy
-Boże nawet tak nie mów . Może powiesz mi co się stało ? Chodź usiądziemy na ławce . – powiedział i pociągną mnie w stronę ławki , gdy tylko usiedliśmy chłopak od razu popatrzył na mnie pytającym wzrokiem . Wzięłam głęboki oddech i zaczęłam mu opowiadać jakiego to miałam głupiego chłopaka . Nie wiem dlaczego zwierzałam się temu chłopakowi , przecież nawet go nie znam . Po prostu w tamtej chwili potrzebowałam się komuś zwierzyć . Gdy skończyłam swój monolog spojrzałam na chłopaka . Wydawało mi się , że go już gdzieś widziałam … No nic , nie ważne . Łzy zaczęły spływać po moich policzkach , a chłopak widząc to mocno mnie przytulił. Jak on ładnie pachnie … Boże co się ze mną dzieje ?! Muszę się ogarnąć .
-Nie martw się , chłopak , który tak traktuje kobiety nie jest wart takiej ślicznej dziewczyny jak ty – powiedział mocniej mnie przytulając . Czekaj , czy on powiedział , że ja jestem śliczna ?
-Przestań , wcale nie jestem taka śliczna . – no nie , nagle stałam się wstydliwa ? Co się ze mną do cholery dzieje ?
-A właśnie , że jesteś i nie kłuć się ze mną bo i tak nie wygrasz . A tak w ogóle to Harry jestem – powiedział nie wypuszczając mnie ze swojego uścisku
-A ja Kelsey . Dzięki za pocieszenie , ale jest już druga w nocy więc może idź do domu . Nie będę cię trzymać w parku po to żebyś siedział z jakąś dziewczyną , która dała się nabrać jak idiotka , że chłopak ją naprawdę kocha .
- Nigdzie mi się nie śpieszy , a tak po za tym to ja też się dzisiaj dowiedziałem , że moja dziewczyna mnie zdradziła z jakimś kolesiem od Tacos . – zwierzył mi się lokowaty i wyraźnie posmutniał .
-Czyli nie jestem sama . To co idziemy pić ? –spytałam prosto z mostu . Nie moja wina , że jestem taka szczera .
-Spoko , chodźmy do mnie . Mieszkam z czterema kolegami więc będzie z kim pić .
-No to prowadź panie Harry Potterze . – powiedziałam uśmiechając się lekko do niego .
-Nie jestem Potter tylko Styles . – udał oburzonego , po czym oboje wybuchneliśmy śmiechem i ruszyliśmy w kierunku jak podejrzewam domu Stylesa . Wtedy nie wiedziałam jeszcze w co się pakuje …  

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
No i mamy prolog . Liczę , że się spodoba . Komentujcie ;D 

2 komentarze: