(moja perspektywa)
Obudziłam się w ciasnym pomieszczeniu . Boże co ja robię w piekarniku ? Ha ! A jednak 7 lat gimnastyki nie poszło na marne . Boże jak mnie boli głowa. Przesadzilam z alkoholem. No dobra tylko teraz trzeba stąd jakoś wyjść , pytanie tylko jak ? O ktoś wchodzi do kuchni .
(perspektywa Harrego)
Muszę przyznać , że impreza była super . Tylko mam jedno pytanie . Dlaczego obudziłem się w wannie z Zayn'em ?! Ał ! Moja głowa. Muszę iść po aspirynę . Jak pomyślałem tak zrobiłem . Udałem się do kuchni , a gdy do niej wchodziłem to wydawało mi się , że ktoś jest w piekarniku . To pewnie moja wyobraźnia po obejrzeniu wczorajszych horrorów do , których zmusił nas Zayn . Nagle ktoś zaczął walić w drzwiczki od piekarnika . Przestraszony chwyciłem wałek , uniosłem go nad głowe w geście obronnym i pomału otworzyłem drzwiczki .
-Ja pierdole , Kelsey nie strasz mnie tak . - powiedziałem- A tak wgl. to jak ty się tu znalazłaś ?
-Sama chciałaby wiedzieć . - powiedziała i spojrzała na wałek- Tym chciałeś się bronić ? Z resztą nie ważne. Blagam , pomóż mi stąd wyjść .
Odłożyłem wałek i wyjąłem Kels. Cały czas trzymałem ją na rękach i nie chciałem wpuścić. Spojrzałem jej w oczy i chcąc się z nią odroczyć spytałem :
-Mogę cię pocałować?
Dziewczyna spojrzała na mnie dziwnie i powiedziała :
-Kurwa ty żyjesz w średniowieczu , że się o coś takiego pytasz ?! A tak wgl. to mnie puść .
Powiedziała i wyrwała się z moich objęć , a następnie poszla do naszego pokoju . Tak szczerze to nie tego się spodziewałem . Nie chciałem jej zdenerwować , chciałem po prostu żeby mnie pocałowała . Nie myśląc długo chwyciłem aspirynę i wodę i ruszyłem w kierunku naszego pokoju .
(moja perspektywa)
Nie wiem czemu tak zareagowałam . Może to przez tego kaca . Teraz siedzę na łóżku w pokoju i żałuję , że tak go potraktowałam . Nagle do pokoju wszedł Harry , bez słowa podszedł do mnie i podał mi aspirynę i wodę , a potem usiadł obok mnie na łóżku . Łyknełam aspirynę i popiłam wodą .
Zaczęłam mówić jakieś głupoty do Harrego i w tamtym momencie przypomniało mi się jak z mamą oglądałyśmy komedie romantyczne i gdy główni bohaterowie zamiast się calować gadali powtarzałyśmy z mamą "Przestań gadać i wreszcie ją pocałuj!" I właśnie w tym momencie usłyzałam głosik w mojej głowie , który mówił mi "Przestań pierdolić Kels i wreszcie go pocałuj" . Harry zaczął coś mówić , a ja szybko musnęłam jego usta. Chłopak nie zareagował więc odsunełam się od niego i zawstydzona wstałam i odwróciłam się tyłem do łóżka. Usłyszałam jak Harry wstaje i podchodzi do mnie . Loczek odwrócił mnie w swoją stronę i powiedział :
-Kelsey spójrz na mnie .
Mój wzrok zaczął wędrówkę od podłogi ku górze zatrzymal się na jego idealnie umięśnionym torsie. On złapał mnie za pod brudek i powtórzył :
-P o p a t rz na mnie .
Niechętnie podniosłam wzrok i spojrzałam mu w oczy. Harry zaczął się przybliżać . Delikatnie musnął moje usta rozpoczynając pocałunek. Na początku stałam oszołomiona , ale potem się otrząsnęłam i oddałam pocałunek . Poczułam jak Styles uśmiecha się przez całusa . Po chwili nasz niewinny buziak zaczął przeradzać się w coraz bardziej namiętny . Nasze języki toczyły zawziętą walkę . Harry całował mnie tak jak jeszcze nigdy . Aż zabrakło mi tchu . Kiedy się od siebie oderwaliśmy Harry patrzył na mnie z triumfalnym uśmiechem na twarzy , a ja nie mogłam złapać oddechu . Zamrugałam parę razy , aby odzyskać ostrość widzenia.
-Oddychaj Kelsey . - powiedział śmiejąc się .
-Widzę , że jesteś z siebie zadowolony ? - powiedziałam zgryźliwie . W odpowiedzi dostałam tylko uśmiech. - Cóż nie zapytałeś mnie o pozwolenie .
-Hmm . Może uda mi się to naprawić . - powiedział i obją mnie w talii . Zaczął muskać moją szyje mówiąc - Kelsey ...
-Tak ? - powiedzialam i nie panując nad sobą odchyliłam głowę i westchnęłam .
-Czy pozwolisz mi ... - powiedział i zaczął całować mnie coraz wyżej , aż dotarł do ucha . -Się pocałować ?- wymruczał mi do ucha . W odpowiedzi kiwnęłam słabo głową . Zarzuciłam mu ramiona na szyję , aby wiedział , że daje mu pozwolenie . On jednak całował moje ucho i policzek w boleśnie zwolnionym tempie i zatrzymał się tuż nad moimi ustami .
-Długo będziesz tak stać , czy w końcu mnie pocałujesz ?
On jak na zawołanie wpił się w moje usta . Jak ja kocham jak on mnie tak całuje . Nigdy mi się to nie znudzi. To zabawne bo jesteśmy para tak krótko, a ja już wiem , że kocham go najbardziej na świecie . Co prawda znamy się dłużej . Pamiętam to jakby to się wydarzyło dziś . Moja przeprowadzkę do Holmes Chapel i spotkanie Harrego . To zdecydowanie najlepsze co mogło mnie spotkać .
Poczułam jak Loczek pogłębia pocałunek i lekko rozchyla moje usta . Nie opierałam się tylko oddałam pocałunek . Harry zaczął jeździć rękami po moich plecach . Uśmiechnęłam się i oderwałam się od niego .
-Chodź , musimy zrobić śniadanie dla tej bandy skacowanych małp.
-Dziewczyno ty mnie kiedyś doprowadzisz do szału . - powiedział i objął mnie w tali .
-Staram się . - wyszeptałam mu do ucha i delikatnie przegryzłam jego płatek . Poczułam jak chłopaka przeszedł dreszcz . Wiedziałam , że to słaby punkt Harrego . Styles tylko pocałował mnie i pociągnął na dół do kuchni w celu zrobienia śniadania .
-Więc co robimy ? - zapytałam Loczka .
-Naleśniki oczywiście . - powiedział i wyciągnął potrzebne produkty . Gdy już usmażyliśmy placki zaczęliśmy je ozdabiać bita śmietaną , nutellą i truskawkami . W pewnym momencie wysmarowałam Harremu nos bitą śmietaną . On w zamian wysmarował mi usta nutellą . Popatrzyłam na niego zdziwiona , a on mnie pocałował .
-Teraz jesteś jeszcze słodsza .- powiedział uśmiechając się . I w tym momencie do kuchni wpadł Niall krzycząc coś o serze i inwazji ufo, a zaraz po tym jebną na podłogę i zasną . Ja go nie ogarniam .
-Wiesz , tobie chyba jednak nie wolno dawać alkoholu . - powiedziałam nachylając się dan nim.- No nic . Harry idź obudz resztę i jemy śniadanko . - na te słowa Horan jak oparzony podniósł się i usiadł do stołu z zacieszem na twarzy .
-To co , jemy ?
-Tak. Alkoholicy na dół . Śniadanko gotowe . - krzyknął Harry i zaraz na dół zbiegł Louis .
-Już do ciebie idę kochanie . - powiedział podbiegając do Hazzy .
Loczek popatrzył na niego dziwnie , a potem podbiegł do mnie i się za mnie schował .
-Mamo ratuj , gej !
-Harry ogarnij się . - powiedział Liam wchodząc do kuchni z Zayn'em .
Wszyscy usiedliśmy do stołu i zaczęliśmy jeść . W połowie mnie olśniło .
-Gdzie jest Patricia ?! - wydarłam się na cały dom .
Chłopcy spojrzeli po sobie zdziwieni i szybko zerwali się z miejsc.
-A wiec tak . Ja z Kells przeszukamy ogród , Louis z Liamem wy poszukajcie na dole , a ty Horan weź Malika i poszukajcie na górze .
Jak powiedział Harry tak zrobiliśmy . Po 15 minutach znaleźliśmy ją na leżaku nad basenem . Spała tak słodko , że nie miałam serca jej budzić . Ale cóż . Ja jestem wredna . Wzięłam do kubka wody i wylałam na nią .
-Pojebało Cię ?! - wydarła się na mnie.
-Teraz zauważyłaś . Chodź na śniadanko bo Niall zaraz wszystko wsunie .
Po śniadaniu poszliśmy z Hazzą na spacerek . Chodziliśmy po parku już 30 minut . Nagle Loczek złapał mnie za ręke i pociągną w nieznanym kierunku .
-Gdzie ty mnie ciągniesz ?
-Chcę ci coś pokazać .
Po jakiś 20 minutach doszliśmy na piękną polanę otoczoną drzewami . Przy polance było jeziorko . Jednym słowem było tu pięknie . Poczułam jak Harry przytula mnie od tyłu i kładzie głowę na moim ramieniu .
-Jesteś pierwszą osobą z którą tu przyszedłem .- wyznał wtulając się we mnie. Odwróciłam się do niego i zarzuciłam mu ręce na szyję .
-Jestem niezmiernie zaszczycona tym faktem . - powiedziałam uśmiechając się i pocałowałam go .
Wróciliśmy do domu i udaliśmy się do salonu gdzie siedziała reszta .
-Słuchaj Hazz dzwonił Paul i powiedział , że mamy dzisiaj koncert o 20 i będziemy odpowiadać na pytania fanów z Twittera . - powiedział Liam.
-Yhh ... Znowu ten koncert . Kelsey idziesz z nami .
-Skąd ta pewność , że chcę ?
-Spoko , skoro nie chcesz to cię przekonam. - powiedział i wziął mnie na ręce - Chłopaki w razie czego jestem na górze. - krzyknął wchodząc po schodach.
-A będą z tego małe Stylesy ? - usłyszeliśmy Lou z salonu.
-Zboczuch . - krzyknęłam śmiejąc się . Doszliśmy pod pokój , a Harry otworzył drzwi nogą . Postawił mnie na ziemi , a sam zamknął drzwi na klucz po czym go wyjął .
-Oddaj mi go . -powiedziałam patrząc mu w oczy . Widziałam w nich iskierki .
-Chcesz ? To sobie go weź . - powiedział i schował go do tylnej kieszeni spodni . Spojrzałam na niego zdziwiona , ale po chwili uśmiechnęłam się do niego zwycięsko .
-Dobrze wiesz , że i tak go zabiorę .
-Na to liczę .- powiedział z triumfalnym uśmiechem . Podeszłam do niego i wsadziłam ręce w tylne kieszenie jego spodni . Harry mruknął cicho.
-Od razu chcesz przejść do takich rzeczy . Okey. - zaśmiał się cicho i wziął mnie na ręce. Spojrzał mi w oczy i zaczął mnie całować . Na początku były to powolne , czułe pocałunki , które zaczęły przeradzać się w coraz bardziej namiętne . Odwzajemniłam je . Poczułam , że chcę tego. Harry ostrożnie położył mnie na łóżku , a sam usiadł na mnie okrakiem. Zaczął całować moją szyję , usta , policzki i ucho. Mimowolnie jęknęłam cicho . Styles uśmiechnął się , a ja korzystając z chwili nieuwagi przewróciłam nas tak , że teraz ja siedziałam na nim . Wpiłam się w jego usta , a ona sunął palcami po moich plecach . Nie tracąc czasu zdjęłam z niego koszulkę i zaczęłam muskać ustami jego umięśniony tors . Nagle usłyszeliśmy walenie w drzwi .
-Mówiłem bez małych Stylesów . -usłyszeliśmy głos Lou.
-Spierdalaj .- krzyknął Harry.-Na czym skończyliśmy ? - powiedział i uśmiechnął się do mnie figlarnie po czym wpił się w moje usta.
-Harry poważnie. Kończcie bo jest już za 18.45 , a o 20 mamy koncert. - powiedział Lou.
Zerwałam się jak oparzona .
-Że co ?! Ja nie zdążę . -powiedziałam podbiegając do szafy.
-Czyli jednak Harry cię przekonał . - usłyszałam śmiech Lou.
-Zamknij się Lou jeśli chcesz dożyć tego koncertu . A ty - wskazałam na Loczka- wstawaj . Musimy się zbierać .
Ubrała się w ciemne , poprzecierane rurki . Do tego biała bokserka z flagą UK , czarna skórzana kurtka i w tym samym kolorze zamszowe botki . Założyłam jeszcze bransoletkę , czarne kolczyki serduszka z napisem LOVE . Pociągnęłam tylko rzęsy tuszem i usta błyszczykiem . Włosy splotłam w kłosa. Złapałam moja czarną torebkę z ćwiekami schowałam do niej najpotrzebniejsze rzeczy i zbiegłam na dół. Czekali tam na mnie chłopcy . Gdy tylko mnie ujrzeli kopary opadły im do ziemi .
-Coś ze mną nie tak ? -zapytałam.
-Nic . Po prostu wyglądasz ślicznie . - powiedział Harry i złapał mnie za rękę. Poszliśmy do limuzyny , która miała nas zawieźć na koncert.
-Po drodze wstąpimy jeszcze po Patricię , El , Dan i Pezz . -powiedział po chwili Niall . Gdy już wszyscy byliśmy w limuzynie ruszyliśmy prosto pod halę koncertowa po drodze wypijając szampana.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Siemka. W końcu powracam po przerwie. Wiem , że ten rozdział jest , krótki , ale postaram się , aby następny był dłuższy . I od razu mówię , że w następnym będzie się dużo działo ^^ Mam nadzieję , że się wam spodoba . I jeszcze jedno . Jak za pewne zauważyliście zmieniłam wygląd bloga . Wszystko dzięki http://zaczarowane-szablony.blogspot.com . Polecam wam tą stronkę. Piszcie czy się wam podoba . Komentujcie <3
środa, 24 kwietnia 2013
sobota, 6 kwietnia 2013
Przepraszam
Słuchajcie jest pewna sprawa . Po pierwsze sorry za to , że nie dodawałam opowiadań , ale niestety moja mama poznała me jakże wspaniałe oceny i znalazła pewien zeszyt , który nie powinien wpaść w jej ręce . I tak oto dostałam karę na telefon oraz komputer . Opowiadanie mam już całkowicie ułożone w głowie tylko nie mam kiedy go napisać bo mam zakaz na kompa , a jeśli już siedze to co chwilę to pokoju zagląda moja rodzicielka . Także nie wiem kiedy pojawi się rozdział . Postaram się coś wykombinować i jak najszybciej go dodać . Niewykluczone , że pojawi się on w przeciągu najbliższych 2 tygodni . Także jeszcze raz przepraszam ... Pozdrawiam Kelsey ...
Subskrybuj:
Posty (Atom)